sobota, 24 marca 2012

Rozdział 1

              *oczami Rose*

... obudziłam się w jakimś białym pokoju, nie wiedziałam gdzie się znajduję.. spróbowałam się podnieść, ale poczułam silny ból głowy.. Nagle przypomniałam sobie co się stało, po mału wracały do mnie wspomnienia. Wracaliśmy z rodzicami z wakacji, nagle z za zakrętu wyjechał olbrzymi tir, pojazd nie wiadomo jakim cudem zjechał na nasz pas ruchu... Pamiętam przeraźliwy krzyk mamy:
 -Rose, schowaj się za siedze..!!!
   I nagle usłyszałam głośny trzask, a potem już tylko ból i ciemność...
   Gdy to wszystko sobie przypomnialam do pokoju weszła pielęgniarka.
 -Witaj Rose, jak się czujesz?- spytała poprawiając mi poduszkę.
 -Całkiem nieźle, a co z moimi rodzicami?- spytałam.
   W tym momencie do pokoju weszła młoda, niska kobieta, o przyjaznych zielonych oczach. Pielęgniarka tylko zrobiła współczującą minę i wyszła.
 -Dzień dobry, mam na imię Rebecca i jestem opiekunką domu dziecka.-  uśmiechnęła się przyjaźnie i podała mi rękę, którą uścisnęłam.
 -Dzień dobry, ale co stało się z moimi rodzicami ? Dlaczego tu pani przyszła?- spytałam coraz bardziej przestraszona.
 - Więc jeszcze nie wiesz...- powiedziała niepewnie.
 - Czego nie wiem?- spytałam
 -Twoi rodzice zginęli w wypadku, tylko ty miałaś wystarczająco dużo szczęścia i przeżyłaś.- spojrzała na mnie smutnymi oczami.
   Właśnie w tej chwili z oczu zaczęły mi spływać łzy, nie mogłam w to uwierzyć... moi kochani rodzice nie żyją? Moja mama, która zawsze wspierała mnie na każdym kroku i robiła wszystko, abym była szczęśliwa?! Mój tata, który nauczył mnie pływać, jeździć na rowerze, a także wyjeżdżał ze mną na biwaki w wakacje?! Nie, to nie mogła być prawda! NIE! Byłam coraz bardziej załamana...
 -Nie, to nie prawda! Oni muszą żyć! Oni żyją!- krzyknęłam.
 - Niestety, nie żyją.- odparła spokojnie Rebecca.
 -Ale to nie możliwe!- ponownie krzyknęłam- Jak ja sobie bez nich poradzę?
 -Więc przejdźmy do konkretów, za kilka dni wyjdziesz ze szpitala i zamieszkasz w domu dziecka, tam już czeka na ciebie pokój, na razie nie będziesz miała żadnej współlokatorki. Wszystkie formalności są już załatwione, a twoje rzeczy już tam na ciebie czekają... Naprawdę ci współczuję... Muszę już iść. Powodzenia Rose...- powiedziała i wyszła z pokoju.
 - W domu dziecka?!- spytałam się kobiety, choć już dawno wyszła.
  CO? To nie mogła być prawda! Moi rodzice nie żyją w końcu to do mnie dotarło... Po kilku godzinach płaczu zasnęłam...
             

          **************
            (kilka dni później)
   
    Jutro przyjedzie po mnie Rebecca i zabierze mnie do domu dziecka... nie wieżę, że tak to wszystko się potoczyło... Spojrzałam na telefon, a tam sms od Kate:
K:Hej laska... słyszałam co się stało, sama nie mogę w to uwierzyć... jak się trzymasz?;(((
    nie miałam ochoty jej odpisywać, lecz dalej rozmyślałam co ze mną może się stać w domu dziecka. Siedziałam na łóżku i wypłakiwałam się w poduszkę...
 - Mamo, tato proszę pomóżcie ! Proszę niech to wszystko to będzie tylko zły sen... Czemu mnie zostawiliście?!- powiedziałam jakby w nadziei, że mnie usłyszą. 
           

           *oczami narratora*

     Rose jeszcze przez długi czas wołała swoich zmarłych rodziców.
 -Czemu mnie zostawiliście? Ja was kocham... nie przeżyję tej rozłąki... nie poradzę sobie bez was! Ja nie chcę żyć!!!- krzyknęła
  Lecz nie wiedziała, że w jej pokoju tuż obok niej były dusze jej kochanych rodziców...
 -Kochanie nawet tak nie mów, jesteśmy tu z tobą i nigdy cię nie zostawimy...- powiedziała mama Rose, choć wiedziała, że jej córka na pewno tego nie usłyszała, głos duszy odbił się echem po sali i zniknął, jakby nic nie było powiedziane. Za wszelką cenę rodzice chcieli powiedzieć córce, że ją kochają, próbowali ją przytulić, niestety bez skutków... Rose nie mogła ich usłyszeć... Byli tylko duszami zmarłych...;(((


------------------------------------------------------------------------------------------------
i jak pierwszy rozdział?
PROSZE KOMENTUJCIE!;*
wiem, że jest trochę smutny... chłopcy pojawią się prawdopodobnie w 3 rozdziale...;)))

   

 




Prolog

                                                                   *oczami Rose*
Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Po prostu czuję się świetnie, będąc tu z moimi rodzicami. Oni są dla mnie najważniejsi, nie wyobrażam sobie życia bez ich... nie wiem co bym zrobiła gdyby ich nie było obok mnie, chyba bym się zabiła... Świat bez nich byłby taki smutny, jak się cieszę, że ich mam. Może i nie mam dużo przyjaciół (oprócz Kate nikogo ), oni nie są wcale tak bardzo potrzebni jak moi rodzice. To oni nauczyli mnie wielu pożytecznych rzeczy.
                                                                    *oczami narrator*                                                                      Rozmyślając tak na pomoście Rose patrzyła, jak jej rodzice uśmiechnięci pływają na materacu po jeziorze.. to był dla niej najpiękniejszy widok na świecie...;)

--------------------------------------------------------------------------------------------------------
i jest epilog, trochę krótki ale przynajmniej jest... pierwszy rozdzial dodam jeszcze dziś;)
PROSZE KOMENTUJCIE !;***
To dla mnie wiele znaczy, bo chce wiedzieć czy nadaję się do pisania tego bloga....PROSZĘ KOMENTUJCIE!;*

piątek, 23 marca 2012

Bohaterowie:


Rose Williams- nieśmiała 17- latka, ma wszystko czego można zapragnąć: piękny dom z dużym ogrodem, szczęśliwych i kochających się rodziców, z którymi jest bardzo zżyta, a także przyjaciółkę ze szkoły Kate której może wszystko powiedzieć. Rose dobrze się uczy, uwielbia rysować, a także uprawiać sport. Gdy jest sama często śpiewa ballady, jej mama uważa że ma talent. Nigdy w życiu nie była zakochana, a także nie miała chłopaka. Jest szczęśliwa i zadowolona z tego co ma (choć już w 1 rozdziale dowie się, że życie nie jest takie piękne.)



Kate Roberts- odważna i szczera do bólu 17- latka. Jest bliską przyjaciółką Rose, zawsze jej pomaga. Jest dziewczyną, która zawsze musi postawić na swoim. Uwielbia tańczyć, jest w tym naprawdę dobra. Ciągle kłóci się z rodzicami i ze swoim rodzeństwem. Kate uwielbia imprezować, zawsze z melanży wraca w kiepskim stanie, mimo że nie jest pełnoletnia.



Niall Horan- wrażliwy 18- latek. Ma świetne poczucie humoru, śmieje się czasami nawet bez powodu. Jest strasznym głodomorem, potrafi jeść i jeść bez opamiętania. Choć miał kilka dziewczyn , które go wykorzystywały w celu osiągnięcia sławy, nigdy nie był zakochany. Jest członkiem One Direction.

Zayn Malik- miły 18- latek. W zespole jest uważany za bad boya, co jest prawdą. Ma hopla na punkcie  swojego wyglądu, przed lustrem potrafi spędzić więcej czasu niż przeciętna dziewczyna. Obecnie nie ma dziewczyny. Jest członkiem zespołu One Direction.



Harry Styles- uroczy 17-latek. Chłopak jest najmłodszy z swojego zespołu, pozostali członkowie traktują go jak dziecko. Czasami ma bardzo zboczone myśli. Jego największym wrogiem jest prostownica do włosów, jego najlepszym przyjacielem jest Louis, ktory też należy do zespołu. ma dziewczynę o imieniu Amber, lecz zastanawia się czy z nią nie zerwać, gdyż jest z nim dla picu. Niestety Harry jest w niej po uszy zakochany.


Louis Tomlinson- śmieszny 19-latek.Potrafi rozbawić każdego, zachowuje się jak dziecko, gdyż nie chce przez sławę stracić dzieciństwa. Kocha jeść marchewki, ma fioła na ich punkcie.Z zespołu najbardziej lubi Harrego ( twierdzi że Harry, to osoba z którą może spędzać cały czas, nie nudząc się). Obecnie nie ma dziewczyny, jest szczęśliwym singlem.


Liam Payne- romantyczny 18-latek. Jest najpoważniejszy z zespołu (tzw. Daddy Direction), zawsze stara się zapanować i przywołać do porządku resztę chłopców. Kiedyś się zakochał, ale to była nieszczęsliwa miłość... Jego marzeniem jest znaleźć dziewczynę, która nie będzie z nim dla sławy, ale dla uczuć. Strasznie boi się łyżek, choc sam nie wie dlaczego. Jest członkiem zespołu One Direction.



Amber Roger- 18-letnia dziewczyna Harrego, zawsze jest obok niego gdy wokół kręcą się dziennikarze. Myśli tylko o sobie... czuje coś więcej do Zyna, lecz on nie zwraca na nią uwagi... więc musi zadowolić sie Harrym.


----------------------------------------------------------------------------------------------------

mam nadzieję że ktoś bedzie czytać moje opowiadanie... obiecuje, że JUTRO wstawię 1rozdział.;)
prosze piszcie w komentarzach czy wam się podoba, bo jeżeli nie bedzie komentarzy to nie bedę wiedziała czy jest warto kontynuować moje opwiadanie;*** mam nadzieje ze będziecie komentować;))!
jeśli ktoś chce być powiadamiany o nowych rozdziałach niech w komentarzu poda mi swój e-mail:)))






hejka!

hej... mam na imię laura... nie jestem wielką fanką one direction ale czytając inne opowiadania o nich postanowiłam też napisać swoje własne;)... mam nadzieje ze wam sie spodoba ... postaram się dodać jutro 1 rozdział...;) do zobaczenia!